pamiętacie moment, gdy producenci opakowań zaczęli podawać na swoich produktach przepisy? pierwsze były chyba makarony malmy i lubelli – mam jeszcze takie wycinki. szczególnie interesowały mnie te przepisy, które nie zajmowały więcej niż 5 linijek. uważam, że takie przepisy, w których jest minimum zabiegów, a zawierają maksimum smaku, są mistrzowskie. dlatego i teraz, gdy trafiłam na przepis majonezu kieleckiego (który jest też producentem chrzanu) od razu chciałam go sprawdzić.
krem z kalafiora z chrzanem
- średniej wielkości kalafior,
- szklanka mleka,
- 3 szklanki bulionu warzywnego,
- 3 łyżki chrzanu,
- 2 łyżeczki soku z cytryny,
- gałka muszkatołowa,
- sól i pieprz,
- oliwa
kalafior podzielić na małe różyczki i wrzucić na rozgrzane trzy łyżki oliwy. dodać chrzan i szczyptę gałki. dusić na małym ogniu przez ok. 10 minut, mieszając od czasu do czasu. zalać bulionem i gotować do miękkości. następnie dodać szklankę mleka, całość zmiksować i doprawić przyprawami i sokiem z cytryny. zupę, można posypać uprażonymi migdałami, orzechami, natką pietruszki i skropić oliwą.