zobaczyłam przepis mismakuje i koniecznie musiałam tego spróbować. od razu poszłam do jedynego sklepu po drodze do domu, gdzie mogłabym kupić awokado i okazało się, że wyszły. trzeba było coś improwizować. następnego dnia powtórzyłam czynność i awokado były, jednak upiornie twarde. pomyślałam, że może zmiękną w trakcie gotowania. dopiero wieczorem doczytałam się, że po pierwsze niedojrzałe awokado nie dość, że jest twarde, to jeszcze i gorzkie. a po drugie w trakcie gotowania gorzknieje, czego akurat nie zaobserwowałam, bo i na surowo czuć było tę goryczkę. dziecko pieczołowicie wybrało całe z pomiędzy makaronu. na szczęście pozostałe składniki dają niesamowitą kombinację smakową.
trzeba to będzie powtórzyć, ale dopiero, gdy znajdę godne awokado.
spaghetti z awokado
- 1 awokado,
- 10 dag pomidorków koktajlowych,
- średnia czerwona cebula,
- 10 dag wędzonego boczku w plastrach,
- 1 łyżka miodu,
- mielone chilli,
- sok z cytryny do skropienia awokado,
- 20 dag spaghetti,
- woda do podlania,
- ewentualnie sos sojowy
ugotować makaron. paski boczku pokroić na 3 cm kawałki. podsmażać na patelni, aż się trochę wytopi. dodać pokrojoną w ćwierćplasterki cebulę. zeszklić, przyprawić chilli. awokado obrać i pokroić w kostkę, skropić sokiem z cytryny, żeby nie ściemniało. pomidorki przekroić na pół i dodać na patelnię. dusić 7-8 min., czyli tyle ile się mniej więcej gotuje makaron. dodać miód wymieszany z kilkoma łyżkami ciepłej wody oraz awokado, ewentualnie trochę słodkiego sosu sojowego. podgrzać, ale nie gotować. wymieszać z odcedzonym makaronem.