W poszukowaniu folkloru regionu częstochowskiego trafiłam na bardzo ciekawą informację:
Odnaleźliśmy także potrawy, które ponoć mają korzenie w kuchni żydowskiej jak podaje książka „Czas na potrawy regionalne” tam podana jest nazwa ciulim z Lelowa myśmy ją odnaleźli pod nazwą kocmouch lub kugiel i w samej Częstochowie, jak i pobliskim Mstowie, i Kłobucku. Jest to placek pieczony z tartych ziemniaków z przyprawami z dodatkiem mięsa (żeberek) lub boczku. W Lelowie nawet na jego temat śpiewane są piosenki; np.
Ciulimie, ciulimie dziś cię to nie minie
Wyboru nie mamy, dziś cię pozjadamy.
Są to smakołyki, bo są w nich indyki,
Gęsiami kraszone, pieprzem opieprzone
Niech się wszyscy śmieją, lecz nie rozumieją,
Że przysmak Lelowa, swój zwyczaj zachowa,
bo czy to na chrzciny, czy na imieniny,
żadna to nowina, ciulimem gościna.
źródło: Chodźta… obejrzyjta
Dwie rzeczy mi się skojarzyły po przeczytaniu tego tekstu:
1. korzenie w kuchni żydowskiej + dodatek żeberek lub boczku. Szkoda, że uczniowie nie wyjaśnili przyczyny tego zjawiska
2. wspomnienia mego ojca z imienin urządzanych w jego czasach kawalerskich. Clou programu była babka ziemniaczana pieczona przez jego mamę, z dodatkiem boczku lub skwarek. Pochodzenie – Podlasie. Nie wiem, czy ktoś spróbował znaleźć inspiracje tego dania w kuchni żydowskiej.