Jakiś czas temu kolega z pracy opowiadał o cieście bez mąki, za to z gotowanymi pomarańczami. Obiecał przesłać przepis i do tej pory nadal go wysyła 😉 Mąkę w tym przepisie zastępowały mielone migdały. Nie był to pomysł zupełnie mi nieznany. Wiele lat temu mama przywiozła z Niemiec przepis na Herrentorte, czyli męski tort, męski bo mniej słodki.
Natomiast wracając do przepisu kolegi, to zaczęłam szukać w internecie źródeł tamtego pomysłu. Najbliższy okazał się przepis Nigelli, różniąc się jedynie dodatkiem kakao. Jej przepisy sprawdzają się mi za każdym razem, więc i tym razem się nie rozczarowałam. Drobną modyfikacją był użycie orzechów włoskich zamiast migdałów, co często praktykujemy przy Herrentorte. Sprawdziły się doskonale!
ciasto pomarańczowo-czekoladowe
- 2 małe pomarańcze lub 3 mandarynki (ok. 375 g),
- 200 g zmielonych orzechów lub migdałów,
- 250 g cukru,
- 6 jajek,
- 50 g kakao,
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- 0,5 łyżeczki sody
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, w związku z czym jajka wyjmij z godzinnym wyprzedzeniem z lodówki, a pomarańcze ugotuj najlepiej dzień wcześniej. Wyszorowane pomarańcze, bez obierania zalej wodą i gotuj przykryte przez 2 godziny. Po tym czasie wyjmij je z wody i ostudź. W całości zmiksuj je, ale tak, by było widać fragmenty skórki. Wtedy dodaj pozostałe składniki ciasta i szybko wymieszaj ze sobą. Piecz w tortownicy, której spód wyłóż papierem do pieczenia, w temp. 180 st. C przez 45-60 min., do suchego patyczka. Ciasto wyjmuj z formy po ostudzeniu.