postanowiłam wziąć udział w międzynarodowym dniu pizzy. żadna ze mnie specjalistka w tej kwestii, ale pod choinkę dostałam dwie części publikacji sygnowanej przez małgorzatę kalicińską – kuchnia znad rozlewiska, nie mam wątpliwości, że jest to produkt marketingowy, ale kilka przepisów wydaje mi się wartych spróbowania. no i dzień pizzy przegapiłam, a przepis musiałam zmodyfikować, bo mi produkty w trakcie oczekiwania na właściwy moment „wyszły”.
biała pizza
ciasto*: 50 dag maki pszennej, 3 dag świeżych drożdży, 1,5 szkl. ciepłej wody, oliwa z oliwek, 0,5 łyżeczki cukru, 0,5 łyżeczki soli
pokruszone drożdże rozpuścić w połowie ciepłej wody, wymieszać z 3 łyżkami mąki i cukrem. pod przykryciem zostawić do wyrośnięcia na ok. 20 min. do dużej miski wsypać makę, dodać rozczyn, sól i wodę. zagnieść miękkie, elastyczne ciasto. uformować kulę, posmarować oliwą i zostawić pod przykryciem przez 2-3 godziny. wyrośnięte ciasto rozwałkować na 0,5 cm grubości placek. piec w zależności od grubości warstwy składników.
składniki na blachę o średnicy 25 cm: 2 średnie szare renety, 0,5 kg pieczarek, 40 dag koziej goudy, sól, pieprz, 3-4 łyżki oliwy
jabłka i pieczarki pokroić w cienkie plastry. na rozwałkowane ciasto ułożyć dachówkowo jabłka. przyprawić solą i pieprzem. na to ułożyć pieczarki. skropić oliwą. przykryć warstwą sera pokrojonego w plastry. piec w 200 st. ok. 25 min.
* z tej porcji można zrobić pizzę wielkości całej półki w piekarniku