Kilkanaście lat temu małżonek dostarczył na obiad kupne gołąbki. Były z kaszą gryczaną i grzybami. Smakowały obłędnie. Postanowiłam sama spróbować je zrobić i poległam na całej linii. Kapusta nijak mi się nie chciała zwijać, farsz się sypał…
Kilkanaście lat temu małżonek dostarczył na obiad kupne gołąbki. Były z kaszą gryczaną i grzybami. Smakowały obłędnie. Postanowiłam sama spróbować je zrobić i poległam na całej linii. Kapusta nijak mi się nie chciała zwijać, farsz się sypał…