wysłuchaliśmy wykładu pt. jak to człowiek niewiele się napracuje przy własnym weselu, bo teściowie pomogą. ja bym powiedziała, że oni nie pomagali, oni wszystko robili i o wszystkim decydowali.
duszona wołowina dzięki anomaliom pogodowym
Pierwszym obiektem eksperymentów kuchennych, zaraz po przyjeździe, stał się piękny kawał wołowiny. tata niestety nie wpadł na pomysł, by go dzień wcześniej czymś natrzeć, by zyskał dodatkowy aromat i smak, więc postanowiłam zamiast pieczeni zrobić coś duszonego.