fast foody mają to do siebie, że rzeczywiście można je szybko zjeść, ale okupione jest to często wątpliwą jakością lub przynajmniej niezbyt zdrowymi składnikami. ponad 5 lat temu podając przepis na makaron z zielonym sosem w jego składzie znalazła się kostka ziołowa. już wtedy mówiło się, że kostki rosołowe są pełne różnorakiej chemii. w tej kwestii wiele się zmieniło, bo choć może nie w każdym sklepie spożywczym, ale w ogóle są już kostki rosołowe bez glutaminianu sodu i ze zmniejszoną ilością soli. oczywiście można też własnoręcznie kostki przygotować i trzymać zamrożone. a przypominam to profilaktycznie zanim zacznie ktoś na mnie psy wieszać za ich używanie!