ta tarta to dowód na to, że nawet przez przypadek może powstać genialne danie. w 1898 stéphanie tatin przygotowywała tradycyjną tartę z jabłkowym nadzieniem. nadzienie wyłożyła od razu do formy bez ciasta i ciastem jedynie przykryła wierzch. podała się ją na gorąco, odwróconą, tak by ciasto znalazło się na dole. efekt tego przypadku stał się popisowym daniem hotelu tatin, który prowadziła razem z siostrą.
ta nie będzie tą klasyczną tartą z jabłkami, bo zamiast nich znalazły się tam pomidory, oliwki i cebula. w dodatku zamiast ciasta kruchego użyłam ciasta francuskiego. i zjedliśmy ją bez odwracania. a i tak była dobra 🙂
pomidorowa tarta tatin
70 dkg niedużych podłużnych pomidorów, 3 duże cebule, 15 dkg czarnych oliwek, 1 arkusz ciasta francuskiego, 2 łyżeczki tymianku, brązowy cukier, sól, pieprz, olej lub oliwa
pomidory sparzyć, obrać i przekroić na połówki. koniecznie wyjąć część z nasionami, bo z niej będzie najwięcej wody, która akurat nam nie jest potrzebna. rozłożyć je na blasze do pieczenia wysmarowanej olejem, obficie posypać cukrem, solą, pieprzem i piec przez godzinę w 120 st.C. cebule pokroić w krążki i zeszklić z tymiankiem. upieczone pomidory ułożyć gęsto w naczyniu do zapiekania przecięciami do góry. na nich rozłożyć osączone i przekrojone na pół oliwki. na to ułożyć cebulę. przykryć wszystko ciastem francuskim, które należy ponacinać, by para miała ujście, a jego krawędzie zagiąć do środka formy. piec do zrumienienia w 200 st.C, czyli jakieś 25-30 min. po upieczeniu odstawić na 10 minut, przykryć większym talerzem i odwrócić. żeby się upewnić, czy tarta nadaje się do odwrócenia, należy szybko okręcić wokół własnej osi „w prawo, w lewo”, jeśli tarta się kręci swobodnie, można ją przekładać.