odkąd zdjęcia stały się nieodzownym elementem przepisów zdarza mi się mieć problem z wyborem. wtedy zwykle proszę 6-latkę o pomoc. jej się to podoba, mi ułatwia życie. dziś obrabiając zdjęcia potraw świątecznych znów skorzystałam z jej wyboru. musiałam do tego celu przerwać jej zabawę z koleżanką. po chwili zza ściany dobiegło: pomagam mamie wybierać zdjęcia, potem ona daje je do internetu, ludzie robią jej przepisy i chyba im smakuje.
także życzę Wam i sobie, żeby udawało nam się gotować tak, żeby smakowało, sprawiało przyjemność i zachęcało do dalszych eksperymentów, nie tylko sobotnich.
fot. Marcus Corner