to w zasadzie miał być tylko dodatek do obiadu, ale jakoś koncepcja kaszy z wody nie do końca mi pasowała. więc potraktowałam ją trochę jak ryż i zrobiłam kaszotto 😉
kasza jęczmienna z selerem naciowym
oliwa lub masło, kilka gałązek selera, szkl. kaszy jęczmiennej, 2-3 szkl. bulionu warzywnego, biały pieprz, sól
na rozgrzaną oliwę wrzucamy pokrojony w plastry seler. chwilę podsmażamy i dodajemy kaszę. również chwilę podsmażamy, ale że ziarenka nie zmieniają barwy tak jak ryż, to trzeba uważać, żeby jej nie przypalić. potem tak jak przy risotto podlewamy rosołem, czekając aż każdą jego porcję kasza wchłonie. na koniec przyprawić pieprzem i ewentualnie sobą
pierwsza porcja tej kaszy została zjedzona z pieczoną łopatką i sosem grzybowym. druga trafiła na 20 min. do piekarnika, przykryta warstwą wędzonych śliwek zawiniętych w wędzony boczek. jakoś zdjęcia nie zdążyłam zrobić 😉