w ramach archiwizacji domowych pozytywów i negatywów, których nikt nie był w stanie ani nawet nie chciał, opisać lub przejrzeć, zaczęliśmy je skanować. i jedną w pierwszych klisz okazały się przygotowania świąteczne, z czasów, gdy ja miałam tyle lat, co moja córka aktualnie. czyli było to jakieś 29 lat temu. jak widać motorem świąt była babka, która w warunkach bojowych odnajdywała się zawsze bezbłędnie. teraz, choćby z racji wieku, czuje się niespełniona i z rzewnością wspomina cudowne czasy…, gdy nigdy nie było się pewnym karpia na święta, a pomarańcze były synonimem luksusu (tak mówią rodzice, bo ja akurat tego nie pamiętam).
zawsze na święta mój ojciec robił rybę faszerowaną wykorzystując do tego dorsza. robi ją doskonale. jest mięciutka, pulchna, z warzywami, pachnie rybą. znaczny wpływ ma pewnie na to fakt, że on tę rybę gotuje. w tym roku święta spędzamy oddzielnie i postanowiłam sama zrobić taką rybkę, tyle, że w nowy sposób – wg kuchni ziemiańskiej fantastycznie opisywanej przez jacka nieżychowskiego. wniosek jeden: warto było spróbować, aczkolwiek tatowa ryba lepsza.
faszerowany szczupak
1 szczupak (2,5-3 kg), 2-3 jajka, 1 bułka namoczona w mleku, 2-3 łyżki tartej bułki, 1 łyżka posiekanej natki, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, olej do polewania ryby
jeśli mamy jeszcze nie wypatroszoną rybę to zacząć od usunięcia oczu i skrzeli. potem naciąć skórę dookoła, tuż poniżej głowy, tak, by zwisała ona swobodnie. wtedy skórę da się ściągnąć jak rękawiczkę.
no, ale ja dostałam już rybę wypatroszoną, więc pozostało delikatnie przeciąć ości tuż przy kręgosłupie, tak żeby nie uszkodzić skóry. nożem odciąć je, a potem mięso oddzielić od skóry. mięso wraz z odciśniętą bułką zmielić dwukrotnie w maszynce do mięsa. dodać pozostałe składniki, przyprawić dość mocno. rozcięcia zszyć bawełnianą nicią. skórę luźno nadziać. wstawić do nagrzanego piekarnika (120-130 st.C) na 50-60 min. w czasie pieczenia często polewać olejem, żeby skóra nie popękała.
pokrojoną w plastry polewać indywidualnie sokiem z cytryny i jeść z dodatkiem majonezu.
jutro następne fotka z archiwum
