W zasadzie już od jesieni bardzo często słyszę pytanie o to, czy moje pszczoły poszły już spać. Moja odpowiedź każdorazowo budzi zdumienie – tak, otuliłam je pieczołowicie kołderką i zaśpiewałam kołysankę… Otóż w rzeczywistości pszczoły zimą nie zasypiają. Nie zapadają też w letarg. Bo gdyby tak się stało, to przestałyby kontrolować temperaturę i po prostu by zamarzły. Natomiast spowalnia się ich metabolizm do około 30%. Ochłodzenie do temperatury 7-9 °C powoduje znieruchomienie owadów. Obniżenie temperatury do 4,4-6°C prowadzi do odrętwienia.
Co zatem dzieje się zimą w ulu?
Jak pisałam w poście Temperatura w ulu, kiedy zbliża się zima pszczoły formują z siebie coś na kształt kuli – nazywa się to kłębem zimowym. W tym kształcie przebywają mniej więcej od listopada do marca, dzięki czemu są w stanie przetrwać najzimniejsze miesiące roku. Zazwyczaj taki kłąb zajmuje kilka ramek, w których znajduje się pokarm, a jego otoczkę tworzy grupa pszczół, która ma na celu niedopuszczenie do wychłodzenia kłębu. Początkowo kłąb wisi nisko, blisko dna ula, z czasem, wraz z ilością zjedzonego pokarmu wędruje ku górze.
Dlaczego pszczoły tworzą kłąb?
Pojedyncze pszczoły ze względu na niską temperaturę przetrwałyby 1-2 dni zimy, jednak dzięki zwartej grupie są w stanie wytworzyć i utrzymać w środku temperaturę w wysokości 35 stopni Celsjusza. Kłąb zimowy tworzą pszczoły młode – z września – października, dzięki czemu mają największą szansę na przezimowanie. W tym środku bezpiecznie, jako przyszłością rodziny, tkwi matka pszczela, która w tym czasie nie czerwi. W zewnętrznej warstwie kłębu panuje temperatura 7-11 stopni Celsjusza. Pszczoły siedzą tam blisko siebie, z głowami skierowanymi do wewnątrz. Ta warstwa izoluje kłąb przed utratą ciepła. Natomiast pszczoły bliżej wnętrza kłębu mogą na tyle się ruszać, by przyjmować pożywienie oraz by ogrzać kłąb. Co istotne pszczoły nie ogrzewają całego ula, a jedynie siebie. Pszczoły, które w chwili tworzenia kłębu znalazły się w zewnętrznej warstwie, nie pozostają tam przez całą zimę. Kłąb jest w ciągłym ruchu i odbywa się w nim zamiana miejsc z zewnętrznych na wewnętrzne i odwrotnie. I tak aż do wiosny!
Ale czasem trafiają się ciepłe, słoneczne dni nawet zimą. Temperatura przekracza wówczas 10 stopni Celsjusza. Pszczoły z tego oczywiście korzystają i robią oblot pozwalający im się wypróżnić. Bowiem w ulu się nie załatwiają, a jeśli się tak zdarza, to jest to oznaka choroby.
Dajcie znać w komentarzach, czy temat pszczelich chorób was interesuje.