Wiecie, że brukiew powstała w wyniku skrzyżowania kapusty z rzepą i że jej liście są jadalne? Ja nie, bo brukiew to wciąż dla mnie egzotyczne warzywo niedostępne w zwykłych warzywniakach, a starszemu pokoleniu kojarzy się z wojenną biedą. Co jakiś czas przywożę ją sobie z białostockiej giełdy rolnej i z przyjemnością testuję różne zastosowania. Poprzednio proponowałam przygotować z niej zupę-krem, tym razem postanowiłam podać ją zamiast ziemniaków do wieprzowej korony, na którą przepis podam wkrótce
brukiew pieczona z parmezanem
- 1 kg brukwi,
- 50 g tartego parmezanu,
- 2 gałązki rozmarynu,
- 2-3 łyżki oleju,
- sól
Brukiew obierz i pokrój w grube (ok. 1,5 cm) słupki. Rozmaryn posiekaj i wymieszaj z olejem, 2/3 parmezanu i brukwią. Słupki rozłóż na papierze do pieczenia i posyp z wierzchu pozostałym parmezanem. Piecz w 200 st. C, przez 30-40 minut, aż będzie zrumieniona.