kiedyś w trakcie remontu poddasza domu rodziców znaleźliśmy paskudną czerwoną kamizelkę obszytą zielonym sztucznym futrem. w dzieciństwie zakładałam ją, gdy biegłam do babci mieszkającej piętro nad nami. jedną z moich ulubionych zabaw było mieszanie kaszy z cukrem. i babcia stawała na wysokości zadania ciesząc się z tego.
wczoraj miałam odwrotne zadanie – przebrać to co już wymieszane, czyli odzyskać groszek z mieszanki z marchewką nie bacząc na ryzyko odmrożenia palców. przyznaję się bez bicia, że to z lenistwa. wyjście w ciemny listopadowy wieczór do sklepu, po mrożony groszek należy do tych uciech, których unikam.
risotto z brokułami
1 brokuł, 15 dag mrożonego groszku, 1 usmażona pierś kurczaka, 1 cebula, 1 ząbek czosnku, 1,5 szkl. ryżu, 3 szkl. bulionu warzywnego, pół kubka śmietany, sól, pieprz, bazylia, tymianek, oliwy do smażenia, parmezan do posypania
podzielony na różyczki brokuły gotować 5 minut w osolonej wodzie, osączyć. cebulę pokroić w piórka, czosnek przecisnąć przez praskę, podsmażyć na oliwie razem z cebulą. wsypać ryż, smażyć razem przez chwilę, a następnie wlewać po trochu bulion. w połowie dolewania wrzucić groszek, zioła, posolić i posypać pieprzem, dolewać ponownie bulion. dodać śmietanę, wymieszać. wrzucić brokuły i pokrojoną w kostkę pierś kurczaka, podgrzewać razem przez chwilę. przed podaniem posypać tartym parmezanem.
