to chyba najłatwiejszy i najmniej pracochłonny sposób zachowania ogórków na zimę, choć wstęp będzie dłuuugi 😉 w naszej rodzinie „czarujemy” trochę przy ich wykonaniu, ale to dzięki temu smak jest nieporównywalny do jakichkolwiek ogórków sklepowych, których z całego serca nie cierpię.
czary zaczynają się na etapie dobierania składników, bo to, że ogórki powinny być proste to sprawa oczywista, ale już sól nie może być ot taka sobie, warzona. musi być kamienna (często na opakowaniu jest napisane „do przetworów”), dzięki czemu ogórki nie robią się gorzkie i lepiej się przechowują. zanim jednak trafią do słoików należy je wyszorować szczoteczką i zanurzyć w zimnej wodzie na godzinę. dzięki temu zabiegowi będą jędrniejsze. ważne są też dodatki smakowe, czyli zielenina. oprócz liści chrzanu, pożądane są również liście porzeczek i wiśni. podobno świetnie sprawdzają się też liście dębu, ale że ponoć zapach jest mało atrakcyjny, to jeszcze się nie zebrałam do ich przetestowania.
następna sprawa to w czym kisić? ostatnio odwiedził nas znajomy i na widok baterii butli 5 litrowych, spytał, ale o co chodzi z tym butlami? są różne teorie na ten temat. dla mnie butle to przede wszystkim wygoda. nie mam spiżarni (jeszcze), piwnica odpada (po ostatnim włamaniu zniknęły nawet stare okna, za to sąsiedzi zaczęli wrzucać śmieci). butle po prostu zajmują zdecydowanie mniej miejsca, niż gdybym tę samą ilość ogórków zapakowała w słoiki. co nie znaczy, że ostatecznie się w nich nie znajdą. w ubiegłym roku miałam 3 butle i to dało chyba około 10 słoików, co mogłam jeszcze gdzieś postawić, w tym roku mam 9 butli, więc słoików będzie automatycznie znacznie więcej. ale oprócz miejsca jest jeszcze istotna jedna sprawa. w trakcie zachodzącej fermentacji, płyn lubi sobie ze słoików wyciec. 5-10 słoików, może jakoś bym jeszcze w miskach ustawiła, ale 30? bez szans. dlatego wolę proces fermentacji kontrolować w butlach, z których można spuścić nadmiar gazów. no i właśnie, jak już się wszystko skończy burzyć można odciąć górę butli i przełożyć je do słoików weck lub twist, co kto woli. można też wtedy ostatecznie przerwać fermentację i proces kiszenia pasteryzując słoiki. aha, wybierając butle warto zwrócić uwagę na szerokość otworu, im szerszy, tym łatwiej ogórki będzie tam umieścić.
ogórki kiszone
- ogórki gruntowe
zalewa na 1 słoik (0,9-1 l):
- 2 cm korzenia chrzanu,
- liść chrzanu,
- 2 liście wiśni lub porzeczki,
- ząbek czosnku,
- baldach kopru,
- 1,5 łyżki soli kamiennej
- 1 l przegotowanej ostudzonej wody
ogórki wyszorować i zanurzyć w zimnej wodzie przez godzinę. sól rozpuścić w wodzie. na dno słoika wrzucić obrany chrzan, koper, czosnek i zdobyte liście. ogórki ułożyć bardzo ścisło i zalać wodą, tak, by były całkowicie przykryte. przed zakręceniem słoika, jego krawędź osuszyć. odstawić w chłodne miejsce
po lewej stronie ogórki dzień po zakiszeniu. po prawej tydzień po.