dość często spotykam się ze stwierdzeniem, że na problemy ze stawami błogosławieństwem jest żelatyna. jedzenie potraw w galarecie ma przyspieszyć regenerację i odbudowę chrząstek. ale ostatnio doczytałam się w sumie logicznej rzeczy, o której jakoś nie pomyślałam wcześniej. wydawać by się mogło, że taka galareta z nóżek dostarczy nam żelatyny najwięcej, bo gotujemy kości, chrząstki i skórę, ale niestety dostarczy przede wszystkim tłuszcz wieprzowy, podwyższając poziom cholesterolu. a mimo że tłuszczu nie dostarczy nam galaretka owocowa, to będzie w niej cukier. i jedno i drugie w nadmiarze prowadzą do otyłości, a nadmierna masa obciąża ostatecznie stawy.
dobroczynny wpływ na stan stawów mają za to: imbir, orzechy, oleje rybie (niby nie morski, ale za tłusty karp w galarecie zaczyna wyglądać znacznie atrakcyjniej 😉 ), orzechy, awokado, soja, ryby morskie, a także oleje roślinne, takie jak oliwa z oliwek, olej lniany lub rzepakowy.
dlatego dziś świadomie, nie tak bardzo dla zdrowia, jak dla smaku będzie galaretka drobiowa. a przy okazji podpowiedź, jak sklarować galaretę, żeby była krystalicznie czysta i przejrzysta.
kurczak w galarecie
podwójna pierś kurczaka, 2 udka, włoszczyzna, sól, pieprz, 3-4 łyżeczki żelatyny na 1 l wywaru, do klarowania galarety: 2 białka, 2 łyżki octu; do dekoracji: ugotowane na twardo jajka, groszek konserwowy, natka pietruszki, ogórki kiszone
pierś kurczaka, udka i oczyszczoną, niekrojoną włoszczyznę zalać taką ilością wody, żeby tylko wszystko przykrywała. gotować, aż mięso z udek zacznie odchodzić od kości (w szybkowarze zajmuje to ok. 30 minut). mięso ostudzić, usunąć kości i chrząstki, pokroić w kostkę. wywar doprawić (w zasadzie tak, jak rosół). wyjąć włoszczyznę, marchewkę odłożyć do dekoracji. sklarować galaretę.
klarowanie galarety: galaretę przestudzić, wlać do niej białka i ocet. ubijać rózgą równocześnie podgrzewając, aż do zawrzenia. odstawić na chwilę, by piana zaczęła się oddzielać od wywaru, a potem przecedzić przez gazę.
żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, dzięki temu lepiej się rozpuści. gdy napęcznieje dodać ją do wywaru mieszając, aż się rozpuści, ale nie gotować! dodać pokrojone mięso.
do nadania kształtu galarecie można wykorzystać dowolne naczynie. u rodziców wykorzystuje się małe salaterki. ja używam formy silikonowej do babki. można użyć też blaszanej keksówki, ale wtedy lepiej wyłożyć ją folią spożywczą. na dno układamy dekoracje, które będą później widoczne z wierzchu. zalać je niewielką ilością galarety bez mięsa, tylko tyle, żeby galareta tężejąc je unieruchomiła. jeśli od razu zaleje się większą ilością, to dekoracje wypłyną. dopiero po stężeniu tej warstwy zalać pozostałą galaretą z mięsem.
późniejsze wyjęcie ułatwia ostrożne (tak, żeby wody na galaretę nie nalać) zanurzenie formy w naczyniu z gorącą wodą lub owinięcie spodu odciśniętą ścierką wcześniej namoczoną w gorącej wodzie.