tata przywiózł smak z Krakowa, i tak długo molestował o znalezienie przepisu, i przetestowanie go w domu, że nie mogło być dyskusji, jak w tym roku przyrządzić wielkiego ptaka.
makaron z jajkami, czyli carbonara
przypomniało mi się to co czytałam przed zaśnięciem, to były przepisy rzymskie gessler. ona je podawała na podstawie rzymskich książek, ja modyfikowałam jej przepis na podstawie zawartości lodówki i odwołań do smakowych wspomnień,
bób podsmażany z boczkiem
babcia, u której jadłam tę potrawę, twierdzi, że tak to warzywo jadają Turcy. i ponoć można wykonać tę potrawę na oliwie, bez boczku. także przepis dla wegetarian nie do końca stracony 😉