sałatka z botwinką, jajkiem i pomidorami
kto je o tej porze obiad?! ja nie, a jak powiedział mój wykładowca dobrych obyczajów o tej porze się nie je obiadu! wczoraj odwiedziła mnie portierka, w zasadzie odwiedziła em, ale go nie było, i powiedziała, że u niej w domu obiad w niedzielę był o 12.
lekka zupa z botwinki
z dzieciństwa pamiętam, że największą frajdą było wypychanie krążków z pokrojonego w plastry buraczka oraz to, że zazwyczaj pływała w niej meszka. dziś stwierdziłam, że lata już nie te, bo język krążków nie wypchał, a meszki w ogóle nie było.