Ostatnio latorośl stwierdziła, że dawno już nie było żadnego „chińskiego” makaronu z woka, więc kupiłam japoński 😉 Kolorystycznie pasowało mi do niego dodanie masła orzechowego, używanego przeze mnie już ze zwykłym makaronem pszennym. Do tego kolorowe warzywa i powstaje kolorowe, orientalne kombo!