Wprost proporcjonalnie do ilości zjedzonych potraw. Dziwię się temu niezmiernie, bo pamiętam, że na boże narodzenie jakoś mnie nic specjalnie nie kusiło.
Wprost proporcjonalnie do ilości zjedzonych potraw. Dziwię się temu niezmiernie, bo pamiętam, że na boże narodzenie jakoś mnie nic specjalnie nie kusiło.