tak chyba brzmi chwytliwa nazwa książeczki kucharskiej z lat 70-tych. zupa nie pochodzi z niej, ale tak mi się jakoś ta nazwa nasunęła, kiedy mieszałam w garnku odmienioną kartoflankę. z książki tej pamiętam budyń z kalafiora, który wciąż boję się przetestować…
zupa ziemniaczana
5 ziemniaków, 5 marchewek, 5 łodyg selera naciowego, 30 dkg mięsa mielonego, bulion warzywny, kminek, sól, pieprz, grzanki, olej do smażenia
pokrojoną w kostkę marchewkę oraz w plastry seler naciowy udusić na oleju. obrane ziemniaki ugotować w osobnym garnku. gdy będą miękkie nie odlewać tylko zmiksować razem z wodą, w której się gotowały. gorącym bulionem rozrzedzić do satysfakcjonującej gęstości zupy. dodać uduszone warzywa. mięso mielone wyrobić z kminkiem i solą i toczyć z niego kuleczki wielkości orzechów. wrzucać do gorącej zupy. gotować 10 min. przyprawić solą i pieprzem. podawać z grzankami.