imbir to niesamowite kłącze. o pięknym kolorze, ostre i uwodząco pachnące. rozgrzewające w bure, jesienne dni. nie przemawia do mnie jako dodatek w ciastach (ponoć amerykanie lubują się w imbirowych słodyczach), ale gdy ktoś czuje, że coś go bierze, albo po prostu zmarzł niech wypije zwykłą herbatkę z dodatkiem imbiru. mnie bierze chandra, więc nie dość, że będzie coś na rozgrzewkę, to jeszcze kolorowe, żeby pobudzić to co się da…
brokuł w żółtym sosie imbirowym – składniki
- brokuł (nieduży) podzielony na różyczki,
- olej do smażenia,
- posiekana mała cebula,
- kawałek świeżego imbiru (wielkości małego palca),
- 2 szczypty imbiru mielonego,
- 2 szczypty kurkumy,
- sól,
- mąka pszenna razowa i kukurydziana
brokuł w sosie imbirowym – przepis
w suchym rondlu lekko prażymy suchy imbir, zalewamy olejem, wrzucamy cebulę, szklimy, dodajemy brokuł, przesmażamy chwilę, dodajemy starty świeży imbir i kurkumę, przesmażamy znowu chwilę. zalewamy wodą, solimy i gotujemy do prawie miękkości. zagęszczamy sos wodą dokładnie rozmieszaną z mąka kukurydzianą i pszenna pół na pół. można lekko zakwasić sokiem z cytryny.
podajemy np. z kasza jęczmienną, która podobno też rozgrzewa nasz system immunologiczny