kiedyś już deklarowałam swoje uczucia do makłowicza. przed laty prawie z wypiekami na twarzy oglądałam jego podróże, a potem jakoś mi minęło. pozostał plik kartek z notatkami robionymi na bieżąco w trakcie programów. ostatnio nie wiem dlaczego, ale postanowiłam je przejrzeć i od razu znalazł się pomysł na obiad.
paprykarz z grzybów
- 1 kg ziemniaków,
- 0,5 kg grzybów (ja dałam pieczarki + garść suszonych, ale lepsze byłyby świeże leśne),
- 1 szkl. bulionu (dałam wodę, w której moczyły się grzyby),
- 1 cebula,
- 1 szkl. śmietany,
- 1 łyżka słodkiej suszonej papryki (za mało),
- sól, pieprz,
- olej
cebulę pokroić w krążki i zrumienić ją na oleju. zdjąć z ognia i gdy tłuszcz się uspokoi wsypać paprykę i pokrojone w plastry ziemniaki (ok. 0,5 cm), podlać rosołem. zagotować. dodać grzyby pokrojone w kawałki, dusić razem do miękkości ziemniaków. wlać śmietanę, przyprawić.