ten tydzień upływa pod znakiem paczek z nowościami.
pierwsza przyszła smakowita pajda. dzięki brakowi telewizora i zmniejszonej wrażliwości na reklamy w czasopismach nazwa jakoś mi nie mówiła niczego szczególnego. ba, nawet po otworzeniu tego zgrabnego pudełka stan mojej świadomości się nie zmienił. na szczęście w środku była też informacja i jestem już bogatsza o wiedzę o tym produkcie, który już zaczęłam testować i wkrótce można się spodziewać na blogu informacji o tego efektach.
następna paczka była wizualnie skrojona idealnie dla kobiety 😉
środek zachwycił szczególnie dziecko, jako fana wszelkich słodkich napojów. gadżeciarze oraz fani kabelków i elektryczności zainteresowali się częścią niekonsumpcyjną własnymi rękoma sprawdzając skuteczność ogrzewania (to szare coś służy do podgrzewania, a nie chłodzenia, jak w pierwszej chwili sądziłam). jest jeszcze płyta, która czeka na swój moment 😉