jeszcze przed świętami znalazłam w kotle BabyLucy przepis na pierniczki last minute. takie naprawdę do przygotowania w ostatni momencie, bo nie twardniejące po upieczeniu. ciasto wyrobiłam, odstawiłam i razem z dzieckiem straciłam zainteresowanie pieczeniem w okresie świątecznym. stało tak sobie spokojnie około 2 tygodni. gdy się za nie zabrałyśmy stwierdziłam, że gdybym to robiła tuż przed świętami, to szlag by mnie trafił. ciasto, zgodnie z przepisem, miało być lepkie, ale konsystencja będąc raczej płynną nie umożliwiała wałkowania nawet przez folię. ostatecznie dodałam sporo mąki, musiałam mocno też w trakcie wałkowania podsypywać i stolnicę i wałek, bo jak nie z jednej strony, to z drugiej się przylepiało, wyrywało dziury, deformowało wycięte kształty w trakcie podnoszenia. koszmar.
zrobienie 4 blaszek (a robiłyśmy tylko z połowy podanej poniżej porcji) pierników na tyle wyczerpało nasze siły fizyczne i psychiczne, że nie było chętnych do następnego kroku, czyli dekorowania, więc wybrałyśmy mało świąteczne wzory foremek – muminki.
całe szczęście, że ładnie rosły, nie są za słodkie i rzeczywiście zostały miękkie!
pierniczki siostry leonii
- 1 kg mąki + 1 szklanka,
- 20 dag margaryny,
- 1 łyżka smalcu (zachowuje wilgoć),
- 0,5 szkl. oleju,
- 0,5 szkl. gorącej wody,
- 3 jajka,
- 3 żółtka,
- 1 szkl. miodu,
- 1 szkl. cukru,
- 0,5 szkl. śmietany 18%,
- 2 łyżeczki amoniaku lub proszku do pieczenia,
- 2 łyżeczki sody,
- 2 opakowania przyprawy do piernika
do garnka wsypać pół szklanki cukru, rozpuścić nie mieszając, ewentualnie ruszać garnkiem, by cukier topił się równomiernie. zdjąć z ognia, wlać wrzątek uważając na pryskający karmel. gdy przestanie być zagrożeniem, dokładnie wymieszać łyżką, by nie zostały grudki. dodać miód i mieszać też do rozpuszczenia. dodać przyprawę do piernika oraz pokrojoną w kawałki margarynę i smalec. rozpuścić i ostudzić.
jajka ubijać z żółtkami i pozostałym cukrem, aż masa zrobi się puszysta. mąkę wymieszać z sodą i amoniakiem, wlać ostudzoną masę karmelowo-tłuszczową i dodać pozostałe składniki. zagnieść lepkie ciasto, ale nie dosypywać więcej mąki. ciasto odstawić w chłodne miejsce na dobę.
ciasto rozwałkować na grubość 3-5 mm, piec w 170 st.C ok. 10-12 minut.