jakiś czas temu kupiłam czarną soczewicę. nie chciałam jej banalnie ugotować, więc czekała i czekała na swoją kolej, aż zobaczyłam w magazynie kuchnia danie z soczewicą, z opisu zieloną, a na moje oko z pewnością mniejszą i bardziej kulistą, więc albo czerwoną, albo… czarną.
potrawka z soczewicy
- 3 łyżki oleju,
- 4 sztuki kiełbasy myśliwskiej (o długości około 15 cm),
- 1 cebula,
- 3 ząbki czosnku,
- 1 łyżka suszonego rozmarynu,
- 800 g pomidorów z puszki,
- 8 jagód jałowca,
- 1 liść laurowy,
- 1 suszona papryczka chilli,
- 200 ml czerwonego wina,
- szklanka czarnej soczewicy
kiełbasę pokroić na 2 cm kawałki i wrzucić na rozgrzany olej. dobrze zrumienioną zdjąć z patelni. na jej miejsce wrzuć posiekaną cebulę i pokrojony w plasterki czosnek. smażyć, aż cebula się zeszkli. wsypać rozmaryn, wymieszać, a następnie dodać pomidory i dusić na minimalnym ogniu przez 10-15 minut. wsypać pokruszony jałowiec, dodać liść laurowy i chilli. wlać wino i 2 szkl. wody. zagotować, po czym dodać soczewicę i usmażone kiełbaski. wymieszać i dusić pod przykryciem na małym ogniu około 30-40 minut, aż soczewica będzie miękka.