nie przepadam ani za zbyt długim gotowaniem obiadu, ani za robieniem tego dzień wcześniej. więc szukam przepisów, które zasadniczo ułatwią mi życie. i taki miał być wczorajszy obiad. nie wzięłam niestety pod uwagę, że kalarepa wycięta w ogrodzie w październiku może jednak dłużej się gotować niż krócej. i że może darować sobie rozmiar „grube frytki” i robić grube zapałki… no i na koniec, co mnie dodatkowo dotknęło, jedna z kalarep składała się głównie z celulozy 🙁
kurczak duszony z kalarepką
2 ćwiartki kurczaka z kurczaka lub 4 podudzia, 1 kg kalarepy, kilka łyżek gęstej nie kwaśnej śmietany, sól, pieprz, przyprawa do kurczaka, szczypiorek, olej
kurczaka nasmarować przyprawą do kurczaka (u mnie w tej roli wystąpiła bułgarska przyprawa, o której już kiedyś pisałam). obsmażyć na rumiano z każdej strony. dodać obraną i pokrojoną kalarepę, młodą w „grube frytki”, starszawą w „grube zapałki”. dusić razem pod przykryciem ok. 30 min. (mi wczoraj wyszło ponad godzinę), przyprawić. na koniec dodać śmietanę i drobno posiekany szczypior.