jednak coś napiszę – ba, pochwalę się nawet. pierwszy raz zrobiłam ogórki małosolne i wyszły! pomimo tego, że najpierw leżały 2 dni w lodówce, bo oprócz kopru nic nie mogłam do nich dostać. a jak zdobyłam liście chrzanu, to akurat źle się poczułam. i zamiast liści wiśni znalazły się liście czereśni (nie wiem, czy to bez znaczenia). w końcu nawet poszłam do sklepu kupić gotową mieszankę do kiszenia ogóków, bo w jej składzie był suszony chrzan. no i jak już wszystko nastawiłam, to następnego dnia na rynku dostałam chrzan świeży… oczywiście sól tylko jodowana, bo po co komu kamienna… ludzie, gdzie ja mieszkam… tam, gdzie dzieci na pytanie skąd się bierze ogórki? – odpowiadają: ze sklepu!
ogórki małosolne (przy drobnej modyfikacji mogą być kiszone)
- 1 kg ogórków,
- ok. 2 cm obranego korzenia chrzanu,
- liść chrzanu,
- kilka liści wiśni,
- ząbek czosnku,
- baldach kopru,
- 2 l wody,
- 3 łyżki soli*
ogórki myjemy wstępnie i zostawiamy zanurzone w wodzie na 2 godziny. po tym czasie myjemy je ponownie i odcinamy końcówki. wodę zagotowujemy i dodajemy do niej sól. ogórki i przyprawy wrzucamy do kamiennego garnka lub innego interesującego wazonu, zalewamy gorącą wodą, przykrywamy talerzykiem i czymś obciążamy (np. kamieniem), i zostawiamy na ok. 3-5 dni**.
* sól powinna być niejodowana, bo ponoć ogórki od niej gorzknieją. póki co nie zauważyłam tego
** mętniejąca woda to dobry znak
