czemu te pistacje nie były równo zielone w środku to nie mam pojęcia, bo w smaku nic im nie brakowało. ale przestraszyły mnie po ukrojeniu pierwszego plasterka nielicho. à propos krojenia, to pieczenie rzymskie często nie dają się pokroić w cienkie plastry, z tą nie ma tego problemu.
podawałam już przepisy na galantynę i balotynę z kurczaka. ta pieczeń jest bardzo podobna w sposobie wykonania, jednak nie faszerujemy tym razem skóry, tylko zawijamy wszystko w folię aluminiową, więc nie trzeba się martwić swoimi umiejętnościami w luzowaniu kości.
pieczeń drobiowa z pistacjami
- 1 kurczak 1,2-1,5 kg,
- 1 bułka kajzerka,
- 1 jajko,
- 1 pęczek szczypiorku,
- 0,5 szkl. orzeszków pistacjowych bez łupin,
- szczypta gałki muszkatołowej,
- sól, pieprz
- mleko lub słodka śmietanka do zamoczenia bułki,
- masło do smarowania,
- folia aluminiowa
bułkę namoczyć w mleku lub śmietance. mięso oddzielić od kości. 1 pierś pokroić w grubszą kostkę, resztę posiekać malakserem razem z namoczoną i odciśniętą kajzerką. szczypiorek drobno pokroić. dodać do masy mięsnej razem z żółtkiem, pistacjami, przyprawić gałką, solą i pieprzem i dobrze wyrobić. białko ubić na sztywną pianę, delikatnie wymieszać z mięsem. rozłożoną folię aluminiową posmarować masłem, na środku ułożyć mięso i zawinąć formując w rulon. piec ok. 1 godziny w 180 st. C. ostudzić i dopiero wtedy rozwinąć z folii.