kolejna ciekawostka regionalna, o której mało kto słyszał. tę zupę ze śledziami z mroków dziejów wyciągnął remigiusz rączka, którego program próbowałam obejrzeć przy okazji pobytu w szpitalu i wywarł na mnie tak piorunujące wrażenie, że zmieniłam kanał przed końcem programu. jednak kiedy go nie widzę i nie słyszę, to mogę docenić zaangażowanie w promowaniu niezbyt wyszukanej kuchni śląskiej.
harynczorka
- 0,5 kg solonych śledzi,
- 1 cebula,
- 2 liście laurowe,
- 4 kulki ziela angielskiego,
- pieprz, cukier,
- przyprawa warzywna typu wegeta,
- 0,5 l słodkiej śmietanki,
- 2 łyżki octu
śledzie wymoczyć przed rozpoczęciem gotowania zupy. do 1 litra wrzątku dodać ziele angielskie, liście laurowe i cebulę pokrojoną w piórka. gotować 10 minut, odstawić, przyprawić do smaku pieprzem, wegetą, cukrem i octem. nie solić, bo przyprawa warzywna i śledzie są słone. do ugotowanej zalewy wlać powoli śmietanę, i już nie gotować. śledzie pokroić w drobną kostkę i dodać do zupy. można podawać ją na ciepło i na zimno z ziemniakami z wody.