jeśli chciałoby się mieć takie puree z ziemniaków to trzeba bardzo dobrze je zmiksować, a tu wystarczy chwilę za długo potrzymać ziarna w wodzie – powiedziała zdumiona babcia nakładając sobie soczewicę na talerz. a ja właśnie z tego powodu od czerwonej wolę brązową lub zieloną. następnym razem pomyślę też nad wyraźniejszym zestawem przypraw.
soczewica zapiekana
1 cebula, 2 łodygi selera naciowego, 20 dkg pieczarek, 250 g czerwonej soczewicy, 600 ml bulionu warzywnego, 50 g płatków owsianych, 100 g sera żółtego (o dość ostrym smaku), sól, pieprz, olej do smażenia
cebulę i seler (o którym zupełnie zapomniałam) posiekać i usmażyć na oleju. dodać pokrojone w plastry pieczarki, smażyć aż zmiękną. wsypać soczewicę i wlać bulion. gotować na małym ogniu, mieszając i pilnując, żeby się nie rozgotowała (co dla mnie jest niewykonalne). gdyby bulionu było za mało, to można podać odrobiną wody. przyprawić. przełożyć do naczynia żaroodpornego. posypać płatkami wymieszanymi ze starkowanym serem żółtym. piec ok. 10 min. w 200 st.C. lub dłużej, aż się płatki zrumienią.