dynia nie jest żadną nowością w naszym klimacie, ale obserwując co roku, jakie przepisy się pojawiają na popularnych portalach, to króluje najprostsza zupa-krem, a potem następuje import prosto z ameryki ciast dyniowych. a zastosowań jest jeszcze trochę. tak samo jest tyle różnych dyń, że nie warto ograniczać się do najpopularniejszych gigantów. a jeśli kogoś zniechęca konieczność jej obierania, to zapewniam, że dyni hokkaido nie trzeba.
zapiekanka makaronowo-dyniowa
- 0,5 kg dyni,
- 1 średnia cebula,
- 5 ząbków czosnku,
- 1 łyżka posiekanego świeżego rozmarynu,
- 2 + 2 łyżki oleju,
- 25 dkg łazanek lub innego krótkiego płaskiego makaronu,
- 1/4 szklanki orzechów włoskich,
- 1/4 szklanki szczypiorku + do posypania,
- 1/4 szklanki świeżej bazylii,
- 50 g tartego sera cheddar,
- 1 szklanka śmietany światło gotowania
- sól i czarny pieprz do smaku,
- 25 g tartego parmezanu
Rozgrzej piekarnik do 200 st. C. Na blasze ułóż dynię pokrojoną w 1 cm kostkę, cebulę pokrojoną w półplasterki i nieobrane ząbki czosnku. Posyp rozmarynem i skrop 2 łyżkami oleju. Piecz 30-40 minut, aż się dynia lekko przyrumieni. W międzyczasie ugotuj makaron, pozostawiając chochelkę wody z gotowania. Zmniejsz temperaturę piekarnika do 180 st. C. Upieczony czosnek wyciśnij ze skórek. Wymieszaj z pozostałymi warzywami, śmietaną, ziołami, orzechami i serem oraz wodą z gotowania makaronu. Przypraw solą i pieprzem. Dodaj makaron, dokładnie wymieszaj. Ułóż w niewysokim naczyniu do zapiekania, posyp parmezanem i skrop pozostałym olejem. Piecz około 25 minut, aż wierzch zacznie się rumienić.
Do tej zapiekanki dodałam drobno pokrojoną kiełbasę. Kiepsko łączyła się smakowo z pozostałym składnikami. Bez niej zapiekanka nic by nie straciła, jeśli jednak chcecie zapiekankę wzbogacić o mięso, to proponuję przesmażone mięso drobiowe.