byłam kiedyś na urodzinach u znajomej, która delikatnie rzecz biorąc się nie wyrobiła z przygotowaniami, więc ostatecznie goście zaczęli jej pomagać i wyszła całkiem udana kuchenna impreza. w pewnym momencie dziewczyna stwierdziła, że jeszcze szybko zrobi ciasto, które się zawsze udaje. gdy tylko zanurzyła mikser w kakao z jajkami, już miała czarne ślady na białej ścianie. na szczęście ściana była pomalowana zmywalną farbą, więc dało się to bez problemu zetrzeć. potem, gdy ciasto było w piekarniku niewiele ponad 10 minut zaczął wydobywać się swąd spalenizny.
i w ten sposób spotkałam się po raz pierwszy z brownie. ominął mnie dzięki temu etap, kiedy internet zalany był tym czekoladowym ciastem i dopiero teraz, dzięki akcji piwnej, postanowiłam się z nim zmierzyć. ściany pozostały w swoim naturalnym kolorze, jak również oszczędzona została nam porcja węgla.
piwne brownie
- 170 g gorzkiej czekolady,
- 160 g masła,
- 1 szkl. ciemnego piwa,
- 1 szkl. brązowego cukru,
- 1 szkl. mąki pszennej,
- 0,5 szkl. kakao*,
- 2 duże jajka o temperaturze pokojowej
gorzką czekoladę posiekać i rozpuścić razem z masłem na parze, czyli w miseczce ustawionej na garnku z gotującą się wodą. miseczka nie może dotykać wody. do czekolady dodać cukier, wymieszać i odstawić do przestudzenia. oddzielnie zmiksować mąkę z kakao, jajkami i piwem. dodać przestudzoną czekoladę i dokładnie wymieszać. blaszkę 20×30 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wlać masę i piec 20 minut w 175 st. C. przed krojeniem całkowicie ostudzić.
* chodzi o zwykłe, gorzkie kakao, nie o instant