w trakcie obiadu mąż zauważył nagle: ostatnio coś dużo o piwie mówią – to ma coś wspólnego z twoją akcją? no niby ma… w zasadzie odwrotnie, moja akcja ma z tym związek bezpośredni – w końcu jest oktoberfest.
fasola pieczona w piwie
- 0,5 kg suchej drobnej białej fasoli,
- 15 dkg wędzonego boczku w plastrach,
- 1 cebula,
- 4 ząbki czosnku,
- 1 łyżka miodu,
- 2 łyżki musztardy,
- 1 łyżka suszonego rozmarynu,
- 2,5 szkl. jasnego piwa,
- 2 szkl. rosołu,
- sól, pieprz
fasolę namoczyć na minimum 6 godzin lub na noc. boczek pokroić w 1 cm paski i wysmażyć najlepiej w naczyniu, w którym będzie się piekła, dodać posiekaną cebulę i zeszklić, pod koniec dodając przeciśnięty przez praskę czosnek. dodać rozmaryn, musztardę i miód, dobrze wymieszać. podlać rosołem i dokładnie odskrobać kawałki cebuli, które przywarły do dna. fasolę odcedzić i dodać do do cebuli. wlać piwo, zamknąć naczynie i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 170 st.C i piec około 2 godzin. gdy fasola będzie miękka można ewentualnie doprawić solą i pieprzem, choć wg mnie rosół i piwo nadały odpowiedni smak, którego nie trzeba było jeszcze uzupełniać.