niedawno odwiedziłam pyszne miejsce – bar Zelter w Bytomiu. o dobrym jedzeniu piszę w poniższym artykule. a o tym czego tam nie ma tu wspomnę. bo przy jedzeniu dobrze rozmawia się o wszystkim. co prawda nie spodziewałam się, że nasze rozmowy zabrną, aż do Gruzji, którą właściciele uwielbiają. oni mają wspomnienia ostatnich lat, ja z dzieciństwa. okazało się, że znają też Podlasie i babkę i kiszkę ziemniaczaną (o rany, jaką mam ochotę na kiszkę), ba nawet Łomżę znają i wiedzą, że mcdonalds potrafi być centrum świata. no świat jest mały. a skończyliśmy, jak na prawdziwych Polaków przystało, na polityce 😉
(…) Nie szukajcie budki na rogu, ani przyczepy kampingowej. Nie szukajcie też luksusów w stylu Magdy Gessler. Na Strażackiej 3a czeka na Was miejsce z wygodnymi kanapami na przeciwko których, na ścianie wiszą 4 tablice z wypisanym odręcznie menu. Znajdziecie w nim nieskomplikowane dania, które zadowolą chcących się najeść „do pełna”, jak również tych którzy wpadają, by tylko coś przekąsić, również wegetarian, pastafarian i fanów życia fit. Oprócz dań mających swoje stałe miejsce w karcie, są też i takie spoza niej, jak np. codziennie pieczone ciasta, zupy i kompoty. Ścienna lektura powoduje, iż klienci zaczynający swoją przygodę od klasycznych Beuthen- i Zelter- burgerów z wołowiną, serem i warzywami, z każdym powrotem schodzą poziom niżej i śmielej próbują czegoś nowego.(…)
cały artykuł dostępny na Bytomski.pl lub w elektronicznej wersji gazety (poniżej)
patrząc na menu, naprawdę ciężko wybrzydzać.
przystawki są ich silną stroną. m.in. można znaleźć pasty z oliwek: zielonych i czarnych oraz z suszonych pomidorów.
w gazecie znajdują się naprawdę grube frytki.
w zasadzie dla jednej osoby burger czy bagietka to spore wyzwanie. po lewej klasyczny beuthen burger, po prawej philly cheese steak.
lekko minimalistyczny wystrój nie rozprasza. a kanapy z modnych palet są bardzo wygodne.