kolejny przepis z notatnika babci. wątpię, by tak chłopi niegdyś jedli i nazwa jest pewnie zasługą prostych składników, ale wybaczam, bo smak jest fantastyczny 😉
zapiekanka ziemniaczana
1 kg podgotowanych ziemniaków, pokrojonych w grube plastry, 1 czerwona papryka pokrojona w paski, 30 dag pieczarek pokrojone w półtalarki, 2 łyżki oleju, 2 łyżki masła
masa mięsna: 0,5 kg dowolnej, ulubionej kiełbasy pokrojonej w kostkę, 25 dag wędzonego boczku pokrojonego też w kostkę, 4 ząbki czosnku, 4 duże cebule pokrojone w kostkę
sos: 1 duży kubek śmietany, 2 jajka, 20 dkg startego żółtego sera, czubata łyżka ziół prowansalskich
na oleju zrumienić całą wędlinę na dość dużym ogniu, wcisnąć 4 ząbki czosnku i dołożyć cebulę – podsmażyć razem z wędliną. na drugiej patelni odparować pieczarki, dodać masło i je zrumienić, potem połączyć z resztą składników z mięsnej patelni. wykładać w naczyniu do zapiekania: 1/3 ziemniaków, 1/2 patelni masy mięsnej, połowa pasków papryki, 1/3 ziemniaków, i kolejno: reszta z patelni, papryki, ziemniaków. przygotować sos: kubek śmietany wymieszać z 2 jajkami, żółtym serem i ziołami prowansalskimi. polać z wierzchu ostatnią warstwę. piec w 200 st. C ok. 45 minut .