miało w nocy wiać nawet 80 km/h. przed oczyma nie miałam jednak pozrzucanych dachówek, tylko ogołoconą jabłoń. i co? figa z makiem – spadły 4 sztuki. tata poszedł z drabiną po prostu zrywać.
dżem jabłkowy z chilli
4 kg obranych i wypestkowanych jabłek, 1 kg cukru, 1 papryczka chilli, 2 łyżki przyprawy do piernika (do smaku), otarta skórka z jednej cytryny, 2 szkl. wody
jabłka pokroić w ósemki, podlać wodą, zasypać cukrem i dusić pod przykryciem. po 10-15 min. dodać drobno posiekaną ostrą papryczkę, skórkę z cytryny i przyprawę do piernika. dusić dalej ok 40 min. gorącą masę przekładać do słoików, zakręcać i odwrócone do góry dnem* pozostawić do wystygnięcia.
* gdzieś czytałam, że nie ma to najmniejszego znaczenia, ale tak robią u mnie w rodzinie.
** klęsła pokrywka oznacza, że słoik jest szczelnie zamknięty.
*** z tej porcji jabłek wyszło mi 20 słoiczków wielkości „po koncentracie”