jak go uwielbiam jeść tak nienawidzę myć!!!
w domowym ogródku rósł zawsze z małymi listkami, tu liście mają 20 cm. dad dziś mi wmawiał, że to efekt stosowania nawozów sztucznych + zatrucie środowiska. nie mogłam go przekonać, że bywają różne gatunki. siebie przekonałam, bo wolę taką wersję niż spożywanie metali super ciężkich.
potrawka szpinakowa
- 1 kg szpinaku,
- kilka dużych ziemniaków,
- cebula,
- kilka ząbków czosnku,
- rosół,
- kilka jajek,
- szafran,
- sól, pieprz,
- grzanki
myjemy szpinak, i myjemy, i myjemy, i myjemy, i mamy nadzieję, że już jest bez piasku. mokry wrzucamy do garnka i dajemy mu zwiędnąć. pokrojoną cebulkę szklimy i dodajemy do szpinaku, pozwalamy im chwilę wspólnie poparować. wtedy dodajemy pokrojone w grube plastry ziemniaki, posiekany czosnek i przyprawy, zalewamy rosołem i gotujemy 20 min. teraz trzeba umiejętnie dodać jajka, bo mają być w koszulkach*. wybijamy je do chochelki i z niej wkładamy ostrożnie do potrawki. gdy się zetną potrawka jest gotowa do posypania grzankami i konsumpcji.
* standardowo jajka w koszulkach są wybijane prosto do wrzątku. cały bajer polega na tym, by koszulka była blisko ciała 😉