tym razem na okoliczność przeprowadzki. żeby było śmieszniej, to po jej dokładnym oczyszczeniu okazało się, że godzina 0 nie nastąpiła, i nastąpi w bliżej nieznanej przyszłości. co nastąpiło prawie dwa tygodnie później, ot po prostu zależność od transportu.
cassoulet – składniki
40 dag białej fasoli, 10 dag słoniny, 2 cebule, 4 ząbki czosnku, 1 łyżka oleju, 1 łyżka przecieru pomidorowego, 1.5-2 l bulionu, 20 dag skóry wieprzowej, 2 gęsie udka, 1 łyżka suszonych ziół prowansalskich lub 1 pęczek świeżych, 2-3 kiełbaski np. frankfurterki, 1/2 pęczka natki, 2 łyżki tartej bułki, 1/4 kostki masła
cassoulet – przepis
fasolę należy dzień wcześniej namoczyć. następnego dnia obrać cebulę i czosnek, pokroić je w kostkę. w kostkę też pokroić trzeba słoninę, i razem je wrzucić na rozgrzany olej. przecier pomidorowy połączyć z bulionem i wraz z odsączoną fasolą dodać do cebuli. następnie dorzucić skórkę wieprzową, gęsie udka i zioła. dusić na małym ogniu przez ok. 2 godziny. gdy mięso będzie miękkie trzeba je pokroić na kawałki, przy okazji pozbywając się kości. po tym czynie dodać zrumienione kiełbaski pokrojone na kawałki i pokrojoną skórkę. przed podaniem trzeba posypać posiekaną natką.
jako że jest to silnie zimowe danie, to jest dość tłuste. w dodatku dla uzyskania pełni smaku można danie wsunąć na chwilę do piekarnika uprzednio posypawszy wierzch kawałkami masła i bułką tartą. trzymać je tam trzeba oczywiście do zrumienienia bułki.
janiolka, poniedziałek, 09 czerwca 2009