Co roku staram się znaleźć zupełnie nowe przepisy na przetwory nie tak oczywiste i wszędzie spotykane. Więc tym razem wzięłam na warsztat czereśnie. Stało się tak dzięki koleżance z pracy, która pochwaliła się, że jej mama testuje dwa przepisy na czereśnie marynowane, z czego jeden z zastosowaniem kwasku cytrynowego. Wykorzystanie kwasku, jako środka konserwującego, interesuje i mnie, bo tata w zasadzie nic z octem nie je, a ja umiarkowanie używam go jedynie do doprawiania sosów.
Do czego będą nam takie czereśnie pasować? Ano do pieczonych mięs i pasztetów. Ważne, żeby wybierać do marynowania dojrzałe, ale twarde owoce, żeby zachowały swój kształt w słoiczkach po pasteryzowaniu.
czereśnie marynowane – składniki:
na 6 słoiczków ok. 300 ml
- 1 kg czereśni,
- 400 g cukru,
- 400 ml wody,
- 1 łyżeczka kwasku cytrynowego,
- po pół łyżeczki: gorczycy, ziela angielskiego, goździków
marynowane czereśnie – przepis
W gorącej wodzie rozpuść cukier, dodaj kwasek cytrynowy. Umyj czereśnie i skróć im o połowę ogonki. Do każdego słoiczka wsyp przyprawy i ściśle włóż czereśnie. Wlej zalewę, tak by przykrywała owoce. Zakręć słoiki i wstaw je do garnka, tak, by się nie stykały ze sobą. Wlej wodę do 3/4 wysokości słoików, zagotuj i od tego momentu gotuj na małym ogniu 10-20 minut – w zależności od wielkości słoika. Po zakończeniu gotowania wyjmij słoiki z wody, dokręć pokrywki i odstaw do ostygnięcia pod kocem lub grubszym ręcznikiem.
