danie to jest nie tyle trudne, co czasochłonne. dlatego na czas gotowania sosu bolońskiego dobrze mieć jakąś ciekawą książkę pod ręką 😉 lub stosując się do mojej wczorajszej rady z wyprzedzeniem ugotować jego większą ilość, zamrozić poporcjowany i już bez długiego oczekiwania w dowolnej chwili podgrzewać go powoli, aż się całkiem rozmrozi.
lasagne z sosem bolońskim
- 1 porcja sosu bolońskiego,
- 1 porcja sosu beszamelowego,
- 25 dkg lasagne szpinakowych*,
- 3 łyżki masła jako wiórki do posypania,
- 10 dkg tartego parmezanu
przygotować sos boloński i beszamel. z beszamelu odłożyć 1/3 porcji, resztę wymieszać z sosem bolońskim. rozsmarować kilka łyżek sosu na dnie formy do pieczenia. na to ułożyć warstwę płatów lasagne. rozsmarować warstwę sosu i na to ułożyć kolejną warstwę lasagne. powtarzać czynność, aż do wyczerpania płatów. rozsmarować z wierzchu pozostawiony wcześniej beszamel. posypać parmezanem i wiórkami masła. zapiekać przez 30-40 minut w 200 st. C, aż wierzch się wyraźnie przyrumieni.
* płaty lasagne można włożyć do wrzątku na 1,5 minuty. następnie zanurzyć w zimnej wodzie i osuszyć. przydaje się to wtedy, gdy sos jest bardzo gęsty i może istnieć ryzyko, że płaty pozostaną twardawe po upieczeniu.