Może i moda na muffiny minęła, ale nadal pozostają genialną propozycją na szybką kolację lub śniadanie. Zwłaszcza w wersji wytrawnej. Dzisiejsze ewidentnie kojarzą mi się z kuchnią anglosaską, w której nie może zabraknąć połączenia słonego ze słodkim.
muffiny z jajecznicą
12 szt.
- 1 puszka kukurydzy,
- 10 dkg boczku lub wędzonej szynki,
- 4 średnie jajka,
- 3 łyżki masła,
- 0,5 łyżeczki brązowego cukru,
- 2 łyżki syropu klonowego,
- 1 szkl. startego sera żółtego,
- pieprz
składniki suche:
- 1 szkl. mąki pszennej,
- 0,5 szkl. mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej,
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 0,5 łyżeczki brązowego cukru,
- 1 łyżeczka soli,
składniki mokre:
- 1/4 kostki masła,
- 1 szklanka mleka lub maślanki,
- 2 jajka
Na rozgrzanej 1 łyżce masła smaż odsączoną kukurydzę posypaną 0,5 łyżeczki brązowego cukru, aż się zrumieni. Kukurydzę zdejmij z patelni, dodaj drugą łyżkę masła i pokrojony w paseczki boczek. Gdy zacznie skwierczeć polej go syropem klonowym i smaż mieszając, aż cały będzie w nim obtoczony i szklisty. Zdejmij z patelni i dołóż do kukurydzy. 4 jajka roztrzep dokładnie w miseczce i smaż na ostatniej łyżce masła, tylko tyle, żeby się lekko ścięły. Przełóż do kukurydzy. Dodaj starty ser. Wszystko przypraw pieprzem. W drugiej misce wymieszaj ze sobą suche składniki. 1/4 kostki masła roztop i wymieszaj z pozostałymi mokrymi składnikami. Wymieszaj składniki suche z mokrymi i dodaj wszystko, co było wymieszane z kukurydzą. Ciasto rozłóż do 12 foremek muffinkowych, wysmarowanych masłem lub wyłożonych papierowymi papilotkami. Piecz 15-20 minut w 200 st. C lub do momentu, gdy patyczek będzie suchy.