sobotnie popołudnie i wieczór spędziłam u przyjaciół. nasze spotkania sprzed wielu, wielu lat miały wpływ na to, że kiedyś ośmieliłam się założyć ten blog. i tak się zupełnie przez przypadek składa, że scoutek doskonale gotuje 😉 a jej przepisy lubię szczególnie dlatego, że nie kojarzą mi się z kuchnią aptekarską – czyli nie jest potrzebna waga.
mumie
opakowanie ciasta francuskiego, pierś kurczaka, pieczarki przesmażone z cebulką, jajko do smarowania
ciasto francuskie pokroić na prostokąty 10×20 cm. krótsze boki naciąć, tak żeby potem dało się paseczki zapleść. pierś kurczaka pokroić na 2-3 kawałki i natrzeć dowolnymi przyprawami. ułożyć po jednym kawałku kurczaka na prostokącie ciasta francuskiego, na to ułożyć pieczarki. paski ciasta zakładać na przemian na siebie, tak żeby wyglądały, jak paski bandaża na mumii. to trochę niejasny opis, więc dla tych, co nie potrafią sobie tego wyobrazić – wystarczy ciasto zawinąć, ale trzeba wtedy zrobić w nim dodatkowe dziurki, żeby wilgoć nadzienia miała możliwość odparowania. roztrzepanym jajkiem posmarować paski ciasta, uważając żeby nie zakleić przerw między nim. piec 30-40 min. w 180 st.C.
surówka – chrupkie warzywa w sosie koperkowym – mniamo!
uzupełnienie: w sosie do sałatki była łyżka majonezu kieleckiego + proszek do sałatek knorr + koperek suszony + jogurt
crumble
3/4 szkl. mąki, 1/2 szkl. płatków owsianych, 50 g masła, 1/2 szkl. cukru (im drobniejszy tym mniej), cynamon, dowolne owoce (tu: jabłka, jagody, maliny, pomarańcza, kiwi), migdały w słupkach 2-3 łyżki (opcjonalnie)
pokrojone owoce posypać w naczyniu żaroodpornym cynamonem. z pozostałych składników zrobić kruszonkę – rozetrzeć ręcznie pokrojone w kostkę masło z sypkimi produktami, i tym posypać owoce. posypać migdałami. piec ok. 45 min. w 180 st.C.