mimo że w czasie swej edukacji przez lata mieszkałam poza domem, to jakoś nie było u nas zwyczaju przygotowywania jedzenia na zapas w słoikach. W trakcie tych wakacji pierwszy raz wzięłam taką ewentualność pod uwagę ze względu na to, że nie do końca byłam pewna warunków, jakie nas zastaną w środku Słowińskiego Parku Narodowego. Myślę, że to doświadczenie przyda się nie tylko turystom, ale również mamom studentów, którzy wkrótce wyjadą do akademików i zyskają sławetne miano „słoików”. Pozdrawiam serdecznie!
peklowany schab w słoiku
- 1 kg wąskiego schabu pokrojonego w plastry,
- 1,5 łyżeczki peklosoli,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżeczka majeranku,
- 0,5 łyżeczki mielonego pieprzu
- na 1 słoik: 1 liść laurowy, 2 ziarenka ziela angielskiego, 3 łyżki zimnej wody
Wymieszaj peklosól ze zmiażdżonym czosnkiem, majerankiem i pieprzem. Następnie natrzyj mięso. Odstaw na dobę do lodówki. Na dnie słoików umieść liście laurowe i ziele angielskie, na to plastry mięsa i wodę. Słoik powinien być zapełniony do 3/4 wysokości. Zakręcone słoiki wstaw do garnka z zimną wodą, zagotuj i na minimalnym ogniu gotuj przez godzinę. Następnego dnia powtórz pasteryzację w ten sam sposób.