temat schabu wraca co jakiś czas. mój numer 1 to schab ze słoninką w ziołach prowansalskich, który zrobiłam pierwszy raz przy okazji akcji gotujemy po polsku. był też schab z oliwkami, który doskonale się sprawdzał na kanapkach. więc tym razem schab w wersji obiadowej, przygotowany przez „dietetyczną” babcię.
pieczony schab z jabłkiem
marynata: duży kubek jogurtu + 1-2 łyżki chrzanu
schab w jednym kawałku, 4 kwaśne jabłka (najlepiej szara reneta), sól, pieprz, majeranek lub inny ulubiony zestaw przypraw, łyżka oleju, kilka łyżek świeżego majeranku
mięso zalać marynatą i pozostawić ją w nim minimum na noc, a najlepiej na 24 godziny, co jakiś czas obracając mięso. wyjęte z niej mięso osuszyć, ale nie myć. natrzeć przyprawami i naciąć w poprzek zostawiając ok. 1 cm nierozciętego mięsa od dołu. obrane jabłko pociąć w 0,5 cm plastry i powkładać je w nacięcia schabu. na dno naczynia do pieczenia wlać łyżkę oleju. piec pod przykryciem ok. 1-1,5 godziny w 180 st.C. w połowie dodać pozostałe obrane i pokrojone w ćwiartki jabłka. przed podaniem porozcinać plastry do końca i posypać majerankiem.