po przywiezieniu zakupów do domu, poprosiłam latorośl o ich rozpakowanie. każdy element koszyka został poddany szczegółowemu badaniu organoleptycznemu. po dojściu do paczki migdałów usłyszałam – po co je kupiłaś, przecież w lodówce są same migdały. wg mnie nie było i dlatego zaproponowałam kontrolę zapasów. z lodówki dobyło się – o marcepan, o marcepan, o marcepan, a wy migdały gdzie jesteście? nie ma nas…
i oczywiście zapomniałam zapiekankę nimi posypać!
jeśli lubicie zapiekanki ryżowe polecam przetestowanie zapiekanki ze szpinakiem i dzikim ryżem lub dynią i mięsem mielonym oraz quiche z brokułami, za to bez mięsa.
zapiekanka z ryżu z brokułami
- 1,5 szklanki ryżu długoziarnistego,
- 2 brokuły,
- 0,5 kg piersi kurczaka
- 1 duża cebula,
- 10 dkg boczku wędzonego,
- 2 łyżki masła,
- 3 szklanki bulionu z kurczaka,
- 20 dkg ostrego sera,
- 0,5 l mleka
- 3 łyżki musztardy dijon
- 0,5 szklanki migdałów w płatkach (opcjonalnie)
boczek drobno posiekać, wymieszać z masłem i wytopić najlepiej w dużej brytfannie, w której później będzie się piekła zapiekanka. z brokułów odciąć łodygi. obrać je i pokroić w kostkę. cebulę również pokroić w kostkę. cebulę i łodygi wrzucić na patelnię i dusić do miękkości. dodać ryż, dokładnie wymieszać i chwilę razem smażyć. wlać bulion, zagotować całość, przykryć pokrywką lub folią aluminiową i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 190 st. C na 15 minut. w tym czasie podzielić brokuła na różyczki, a kurczaka pokroić w małą kostkę. mleko wymieszać z musztardą i startym na tarce serem. wyjąć brytfannę z piekarnika. dodać brokuły i kurczaka, wymieszać, wyrównać powierzchnię. polać mlekiem. posypać migdałami. piec 20-30 minut, aż wierzch zacznie się rumienić.