Ta zieleń kalafiora romanesco działała na mnie tak, że najchętniej zjadłabym go prosto z wody. Ale raczej nie nasyciłoby mnie to na zbyt długo. Dlatego postanowiłam lekko go podpiec z serem i odrobiną boczku. W sam raz na kolację.
kalafior pod kruszonką
- 1 kalafior (u mnie akurat romanesco),
- 150 ml śmietanki,
- 100 g boczku wędzonego,
- 100 g sera cheddar,
- 1/3 szklanki bułki tartej,
- 2 łyżki natki pietruszki
Kalafior podziel na różyczki, łodygi pokrój w 1 cm kostkę. Do osolonego wrzątku najpierw wrzuć łodygi, dopiero po 5 minutach dodaj różyczki. Ugotuj do miękkości, odcedź, oddziel różyczki od łodyg. Łodygi wymieszaj ze śmietanką i poduś tłuczkiem do ziemniaków, przypraw solą i pieprzem. Masę wylej na dno naczynia do zapiekania. Na to ułóż różyczki kalafiora. Boczek pokrój w bardzo drobną kostkę i wytop na patelni. Do tłuszczu dodaj bułkę i chwilę razem smaż. Przestudź i wymieszaj ze startym serem i natką pietruszki. Posyp kalafior i wstaw do piekarnika na 20-30 minut w 175 st. C, aż się ser stopi.