wśród napojów rozgrzewających najpopularniejsze są grzańce na bazie alkoholu, ale są też napoje bez tego dodatku, choćby taki wigilijny kompot (wiem, wiem, fani wędzonych owoców łączcie się 😉 lub napój imbirowy.
przynajmniej część z was wie, że imbir ma liczne właściwości zdrowotne. działa przeciwprzeziębieniowo – na co teraz najbardziej liczę, ułatwia trawienie, działa przeciwzakrzepowo, zapobiega mdłościom i bólom miesiączkowym, zmniejsza migreny, działa moczopędnie. poza tym jest świetną przyprawą, bez której nie wyobrażam sobie rosołu.
napój imbirowy
- kawałek imbiru wielkości kciuka (ok. 4 cm)*,
- 0,5 cytryny,
- 4 łyżki octu jabłkowego,
- 4 łyżki miodu,
- 1 litr wrzątku
Imbir oskrob łyżeczką i zetrzyj na drobnej tarce jarzynowej. Cytrynę sparz i pokrój w cienkie plasterki. Wrzuć razem do dzbanka i zalej wrzącą wodą. Kiedy przestygnie dodaj miód i ocet jabłkowy. Nalewaj do szklaneczek lub kubków przez sitko.
* jeśli nie lubisz ostrych smaków, przygotuj napój z połową tej ilości, tak, żeby imbir był ledwie wyczuwalny. wszystkie ilości składników tego napoju można dowolnie zmodyfikować, by pasował do indywidualnych upodobań.