Wizyta na działce zaobfitowała olbrzymim bukietem z bzu, który tak naprawdę jest lilakiem (syringa vulgaris), ale naprawdę nie znam nikogo, kto by ten krzew tak nazywał! Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo chciałam go spróbować. Sama surówka z lilakiem nie jest zdominowana jego obecnością, stanowi delikatny akcent. Oczywiście jeśli zapomnicie o przycięciu końcówek, to poczujecie goryczkę. Wiem, ze niektórzy ją lubią, więc sugeruję przeprowadzenie testu przed finalnym połączeniem składników.
Mimo że ciężko ten krzew nazwać chwastem, to opatruję go hashtagiem „chwasty w kuchni” wśród których znajdziecie wiele innych smakowych ciekawostek. Smażona w cieście akacja jest już chyba klasykiem, więc jej akurat tu nie znajdziecie. Ale za to znalazły się już: czarny bez, podbiał i mniszek lekarski. W kolejce czekają płatki magnolii i lilii. Jeśli próbowaliście jeszcze czegoś innego, to dawajcie znać, choćby w komentarzach.
Pamiętajcie, by kwiaty do jedzenia zbierać w miejscach nie narażonych na miejski kurz. Co prawda zawsze można je umyć, ale zmyje się też wtedy pyłek kwiatowy, który nadaje zapachu. Niestety jeśli w ogrodzie używacie nawozów sztucznych do kwiatów rosnących przy bzie, to macie je również i w nim. Wtedy proponuję jednak je sobie darować i poszukać innego miejsca na zbiory.
surówka z lilakiem
- kwiatostan lilaka,
- cukinia,
- ogórek,
- awokado,
- słodkie jabłko
sos winegret:
- 3 łyżki oleju rzepakowego,
- 1,5 łyżki octu jabłkowego,
- 1 łyżka posiekanej natki,
- sól, pieprz, cukier do smaku
Z kwiatostanu oderwać wszystkie kwiaty, uważając, by nie zostały zielone łodyżki, bo są gorzkie. Warzywa i owoce obrać i pokroić w drobną kostkę. Składniki sosu dokładnie wymieszać, polać składniki sałatki i posypać kwiatami.